Dzisiaj przez przypadek natknąłem się na ciekawą informacje . Dotyczy ona Nissana Leafa i pewnego kierowcy z Holandii. Odkrył on zupełnie przypadkowo że podczas holowania jego auta w całkiem prosty i skuteczny sposób można podładować akumulatory.
Dzieje się to za sprawą systemu odzyskiwania energii zamontowanemu standardowo w pojeździe. Producent zabrania takiego stosowania tego rozwiązania ale co ciekawe ten sposób umożliwia szybsze ładowanie niż przy użyciu ładowania stacjonarnego. Jak ocenił "odkrywca" przy holowaniu przez 10 min. z prędkością ok 100 km/h jego Leaf podładował na tyle akumulatory aby przejechać dodatkowe 50-60 km.
Informacja szybko rozniosła się po internecie. Widać przez to że jeśli skończy nam się energia w akumulatorach w naszym samochodzie elektrycznym nie jesteśmy tylko skazani na znalezienie gniazdka elektrycznego i czekanie kilku godzin. Moglibyśmy śmiało zatrzymać kogoś kto nas trochę poholuje i podładuje nam w ten sposób samochód.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz